Ten wpis poświęcę krótkiemu podsumowaniu tego, jak radzą sobie zawodnicy, którzy przed bieżącym sezonem odeszli z Schalke. Nie omieszkam dodać krótkiego, subiektywnego komentarza o ich ewentualnej przydatności dla obecnego składu Schalke!

Abdul Rahman Baba – Zacznijmy od tych, którzy jak bumerang wrócili do Gelsenkirchen. Ghańczyk, w poprzednim sezonie był do naszej drużyny wypożyczony i na początku Królewsko-Niebieskiej przygody radził sobie świetnie – został podstawowym lewym obrońcą (21 meczów, 1 bramka, 2 asysty) i w rywalizacji o skład pokonał Kolasinaca, który, moim zdaniem, w późniejszej części sezonu był najważniejszym graczem Schalke. Baba w grudniu 2016 roku zerwał więzadła w kolanie i bardzo długo dochodził do siebie. Zdążył wrócić do Chelsea, gdzie odbył półroczny okres rekonwalescencji i zimą 2018 roku ponownie został wypożyczony do Die Knappen. Obrońca stracił cały 2017 roku, ale jest już na ostatniej prostej przed powrotem na boisko, więc Bastian Oczipka może drżeć o miejsce w podstawowym składzie, gdyż Ghańczyk już raz je sobie w Gelsenkirchen wywalczył! Tutaj nie ma co rozważać – Schalke potrzebuje Baby, a Baba Schalke. Jeśli wróci do dyspozycji sprzed kontuzji, możemy mieć z niego wiele pożytku, gdyż jego wypożyczenie dobiega końca dopiero w czerwcu 2019 roku.

Sascha Riether – Doświadczony Niemiec po sezonie ogłosił zakończenie kariery i formalnie odszedł z Schalke, lecz niedługo później, bo już w październiku 2017 roku zatęsknił za futbolem i wrócił do gry w barwach Die Königsblauen. Od tamtej pory nie zagrał jednak ani minuty. Sascha nie ma większych szans wpłynięcia na grę podopiecznych Tedesco, gdyż jest nisko w hierarchii, a na jego pozycji gra niezawodny Caligiuri. Myślę, że latem będziemy mieć powtórkę sprzed roku.

Bernard Tekpetey – Młody skrzydłowy odszedł latem na wypożyczenie do austriackiego SC Rheindorf Altach, skąd po rundzie jesiennej wrócił do Gelsenkirchen. Zawodnik nie odgrywał ważnej roli w swoim nowym zespole i postanowił powalczyć o swoją szansę Schalke. W 12 meczach w Altach zdobył 3 bramki i dostał jedną czerwoną kartkę, za wskazanie gestu podcięcia gardła do rasistów zasiadających na trybunach SK Sturm Graz, którzy kierowali wobec czarnoskórego gracza niewybredne komentarze. Tekpetey z dobrej strony pokazał się w zimowych sparingach, lecz obecnie w Schalke ma zbyt mocną konkurencję. Nie ma szans na grę ani w linii ataku, ani na wahadłach, gdzie sprawdzał go Tedesco. Powinien poszukać sobie latem nowego klubu, może nawet nie w ramach wypożyczenia, a transferu definitywnego.

Luke Hemmerich – Teraz pora na zawodników, którzy latem odeszli z Schalke na wypożyczenie. Młody Niemiec gra obecnie w VFL Bochum, gdzie pełni głównie rolę rezerwowego. Pojawił się na boisku jednie w 8 meczach (549 minut) i w trakcie gry w 2.BL przytrafiło mu się kilka kontuzji. Hemmerich może być ustawiony na skrzydle i na prawym wahadle, lecz w Schalke obie te pozycje są bardzo mocno obsadzone. Wydaje mi się, że gracz ten nie ma większych szans na stały angaż w Gelsenkirchen, jeśli nie dał rady sobie wywalczyć miejsca w średniaku 2.BL. Oczywiście nie skreślam ani jego, ani Wrighta, ani Reese, ale widzę, że każdy z nich gra gorzej, niż na miarę oczekiwań.

Haji Wright – Najlepszy gracz zeszłego sezonu młodzieżówki Schalke (24 mecze, 11 bramek, 11 asyst) boisk zaplecza Bundesligi nie podbija. Wypożyczony do Sandhausen napastnik pełni tam obecnie rolę głębokiego rezerwowego i, pomimo obiecującego początku, czyli bramki w debiucie, później przestał dostawać powołania do kadry, a gdy już grał, to wchodząc z ławki. Pięć razy pojawił się w wyjściowym składzie, a aż 11 razy nie znalazł się w kadrze, bądź nie podniósł z ławki. Schalke nie narzeka obecnie na deficyt napastników, gdyż regularnie strzela Burgstaller, do formy dochodzi Embolo, a w obiegu jest obiecujący Teuchert oraz Di Santo, który pomimo przeciętnej gry, wciąż wystawiany jest w pierwszym składzie. W Gelsenkirchen Amerykanin nie miałby na obecną chwilę czego szukać, ale nikt nie wie co przyniesie przyszłość. Głęboko wierzę, że on bądź Fabian Reese zostanie w Schalke i będzie odgrywał ważną rolę. Przewiduję, że w przyszłym sezonie Wright zdecyduje się na ponowne wypożyczenie, które będzie kluczowe w kontekście jego walki o pozostanie w ekipie Die Knappen na dłużej niż kilka tygodni. 

Johannes Geis – Pomocnik, który miał stanowić o sile środka pola Schalke przez długie lata, odszedł na wypożyczenie po bardzo słabym sezonie. Jego kariera w Hiszpanii nie wygląda kolorowo, gdyż wystąpił do tej pory w 17 meczach, znajdując się jedynie 5 razy w podstawowym składzie, gdy pełnił rolę środkowego obrońcy podczas absencji podstawowych stoperów. Nowy szkoleniowiec Sevilli, Vincenzo Montella, dość nisko w hierarchii stawia Niemca, ponieważ od momentu, gdy przejął stery hiszpańskiego klubu, Johannes zagrał jedynie 79 minut w czterech meczach oraz 10 razy nie podniósł się z ławki bądź był poza kadrą. Pomimo swojej sytuacji, sam zawodnik dość pozytywnie zapatruje się na możliwość pozostania w Sevilli, więc klub prawdopodobnie go wykupi. Schalke zapewne straci pomocnika o charakterystyce, która byłaby bardzo przydatna wobec odejścia Goretzki i Meyera. Uważam, że Geis powinien dostać u nas szansę, gdyż w Sevilli w środku pola panuje bardzo duża rywalizacja, a w ekipie Królewsko-Niebieskich, zawodnik taki jak on, mógłby być po prostu przydatny do rotacji. Jeśli faktycznie zaliczył taki zjazd, że nie potrafi grać na poziomie, to możemy bez bólu mu podziękować. Chciałbym jednak zobaczyć na własne oczy, czy faktycznie nie byłby w stanie wnieść nic do zespołu.

Benedikt Höwedes – Były kapitan Schalke postanowił wykorzystać ostatnią szansę na zwojowanie innych lig, gdyż ma on już 30 lat i młodszy się nie staje. Po 16 latach spędzonych w Schalke zdecydował się na wypożyczenie do Juventusu, gdzie rozegrał jedynie 68 minut. Bynajmniej nie dlatego z powodów sportowych – Höwedesa trapią ciągłe kontuzje, a jego powrót na boisko to iście syzyfowa praca, gdyż, gdy uda mu się wyleczyć jeden uraz, pojawia się następny. Licznik jego występów zatrzymał się na jednym, a umowa między Schalke i Starą Damą przewidywała wykup obrońcy po rozegraniu przez Niemca 25 meczów. Warunek ten nie może być spełniony, ale doniesienia medialne są zgodne – Juve chce Benedikta i Benedikt chce do Juve, więc możemy przypuszczać, że żywa legenda Schalke do klubu, przynajmniej póki co, nie wróci. Myślę, że nie ma kibica Górników, który nie chciałby powrotu Höwedesa. Ja także wierzę, że ujrzymy jeszcze kapitana w Królewsko-Niebieskich barwach, lecz jest to coraz mniej realna wizja. Szkoda, ponieważ defensywie Die Knappen przydałby się doświadczony i kochający klub stoper. Nigdy nie jesteśmy jednak pewni przyszłości i kto wie, może Bene zdecyduje się doczekać emerytury w starym, dobrym Gelsenkirchen? 

Dennis Aogo – Lewy obrońca, któremu wraz z końcem poprzedniego sezonu wygasła umowa z Schalke, odszedł do Stuttgartu i gra tam głównie w pierwszym składzie. 31 – latek zaliczył w tym sezonie 4 asysty w 24 spotkaniach i zbiera pozytywne opinie za swoją grę. Pełni bardzo wiele funkcji – występował na lewej obronie, pomocy oraz jako defensywny pomocnik. Tę uniwersalność cenią sobie szkoleniowcy Stuttgartu i cały czas stawiają na Niemca. Cieszy, że Aogo radzi sobie dobrze, bo gdy grał w Schalke, był solidny. Nigdy się szczególnie nie wyróżniał, ale swoje zadania wykonywał rzetelnie. Obecnie mamy lepszych zawodników zarówno w obronie, pomocy jak i na skrzydłach, więc jego odejście było korzystne zarówno dla klubu jak i samego zawodnika. 

Sead Kolasinac – Bośniak, o którym już wspomniałem przy okazji Baby, trafił po świetnym okresie w Schalke do Arsenalu. Transfer został przeprowadzony w stylu Schalke, czyli za darmo, gdyż umowa defensora wygasła wraz z końcem minionego sezonu. Wejście do ekipy Kanonierów miał bardzo dobre – jego grą zachwycali się dziennikarze, kibice i trener. Później było jednak nieco gorzej, gdyż coraz częściej trafiał on na ławkę, bądź w ogóle nie znajdował miejsca w kadrze. Można jednak powiedzieć, że kariera Seada Kolasinaca rozwija się dobrze. W Arsenalu zagrał w 22 meczach (1789 minut), zaliczając 4 bramki i 4 asysty. Chociaż nasze lewe wahadło funkcjonuje dobrze, to taki zawodnik jak Kola zawsze będzie przydatny. Daje on zdecydowanie więcej jakości od Oczipki, który obecnie króluje na lewej flance Schalke. Tak jak wspomniałem – jego przebojowość oraz umiejętności potrafią pociągnąć drużynę, co jest rzadkością w przypadku bocznych obrońców. W sezonie 16/17 był on kluczowym zawodnikiem Die Knappen i niejednokrotnie potrafił rozstrzygnąć o losach meczu.

Timon Wellenreuther – 22 – letni bramkarz trafił za darmo do Willem II Tilburg, gdzie początkowo miał pewne miejsce między słupkami, lecz z czasem i liczbą puszczonych goli, został posadzony na ławkę przez Mattijsa Branderhorsta. Timon rozegrał jedynie 9 meczów, w których stracił aż 22 bramki. Rywalizacja z Fährmannem byłaby dla niego z góry przegrana i prawdopodobnie hierarchii znajdowałby się nawet za Nübelem, więc w Schalke raczej nie ma czego szukać.

Atsuto Uchida – Trapiony ciągłymi kontuzjami Japończyk nie wrócił w najmniejszym stopniu do dyspozycji, którą prezentował przed poważnym urazem w Schalke. Po sezonie odszedł do Unionu Berlin, gdzie zagrał jedynie w dwóch meczach, zaliczając asystę. Jego przygoda w klubie (wówczas) Jensa Kellera nie trwała zbyt długo, gdyż już zimą wrócił do ojczyzny, a dokładnie do Kashima Antlers. W tej drużynie zagrał jedynie w dwóch spotkaniach i ponownie złapał kontuzję. Myślę, że każdy kibic Schalke bardzo pozytywnie wspomina Uchidę i czuje wielki żal, że jego historia potoczyła się własnie w ten sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że nie byłby on obecnie w stanie grać w naszym klubie – nie tylko przez względy sportowe, ale także zdrowotne.

Eric Maxim Choupo-Moting – Kameruńczyk, którego bardzo wielu kibiców miało serdecznie dość, odszedł z Schalke do Stoke City, z którym obecnie walczy o utrzymanie w Premier League. Jego menadżer zarzekał się, że skrzydłowym interesuje się pół Europy, z Borussią Dortmund na czele. Ostatecznie, trafił do przeciętnej drużyny z Anglii, w której radzi sobie jednak przyzwoicie. Jego dorobek opiewa na 30 spotkań, okraszonych 5 bramkami i 5 asystami. Można przypuszczać, że jeśli The Potters spadną z Premier League, to Choupo-Moting otrzyma ofertę od klubu z najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak jak wspomniałem, wielu kibiców ma do niego żal za brak zaangażowania oraz słabą grę. Należę do nich i mam nadzieję, że do Schalke nie będą, mimo wszystko, trafiać tacy gracze. Życzę Motingowi powodzenia w dalszej karierze, ale z dala od Gelsenkirchen.

Sidney Sam – Skrzydłowym, po którym obiecywano sobie niesamowicie wiele w Schalke, nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Wraz z Boatengiem woleli iść do klubu nocnego niż na trening i właśnie z tego powodu kariera jednego z najbardziej obiecujących zawodników niemieckich potoczyła się w takim kierunku. Sam walczył o powrót do składu Schalke, ale starania spełzł na niczym. Najpierw zaliczył wypożyczenie do VfL Bochum, a następnie Schalke zgodziło się, by trafił tam na zasadzie transferu bezgotówkowego. Zawodnik rozegrał do tej pory 16 meczów w 2.BL i zaliczył jedną asystę. Sidney powinien być przykładem dla wszystkich młodych chłopaków, że duży talent to nie wszystko. Mógł być świetny, a obecnie jest przeciętniakiem z zaplecza Bundesligi. W Schalke grałby co najwyżej w rezerwach. 

Phil Neumann – Obrońca, który nie zdążył zaznać smaku gry w dorosłej drużynie Schalke, zdecydował się odejść do FC Ingolstadt. Chyba nie tak wyobrażał sobie swoją przyszłość w spadkowiczu z Bundesligi, gdyż w bieżącym sezonie wystąpił jedynie w dwóch ligowych meczach. O ile pomijanie takich zawodników jak Wright, czy Hemmerich można w pewien sposób zrozumieć, gdyż trenerzy wolą stawiać na graczy, którzy nie są wypożyczeni, tak niegrający Neumann jest oznaką, że jego talent nie jest tak duży, jak on sam myślał. Wygląda na to, że Schalke niewiele straciło oddając za darmo defensora, chociaż, tak jak wspomniałem, przyszłość jest nieznana i być może pełnię umiejętności Phila będzie nam dane ujrzeć dopiero za jakiś czas.

Fabian Giefer – Zamienił ławkę w Schalke na ławkę w Augsburgu. Nie ma się co rozwodzić – nie grał w Schalke i nie gra też w Augsburgu. Pozycję bramkarza mamy bardzo mocno obsadzoną, więc jedynie należy współczuć Fabianowi, że trafił do klubu, w którym także jest skazany na rolę rezerwowego.

Holger Badstuber – Do Schalke przyszedł, by zapełnić dziurę w obronie. Swoją rolę spełnił i wrócił do Monachium, skąd przeszedł do Stuttgartu, gdzie pełni funkcję podstawowego obrońcy. Władze tego klubu wahają się, czy przedłużyć wygasający latem kontrakt, gdyż Holger słynie ze swojej podatności na kontuzje. Schalke posiada obecnie bardzo mocną linię defensywy i nie wydaje się, by istniała potrzeba jej zmieniania. W obiegu pozostaje Stambouli i Insua, więc Badstuber byłby głębokim rezerwowym, który w Gelsenkirchen jest po prostu zbędny.

Felix Platte – Schalke zdecydowało się bez żalu oddać młodzieżowego reprezentanta Niemiec do SV Darmstadt 98. Na zapleczu Bundesligi napastnik radzi sobie przeciętnie, gdyż w 16 meczach zdobył jedynie 3 bramki. Opuścił także 7 spotkań z powodu kontuzji, a w sezonie rozegrał już ponad tysiąc minut, więc jest on ważną częścią walczącego o utrzymanie zespołu. Platte w Schalke nigdy sobie szczególnie nie błyszczał. Nie zdobył on w żadnym oficjalnym meczu, w którym dostał szansę, bramki, więc włodarze Die Knappen postawili na nim krzyżyk. Śledzę rozwój kariery młodego napastnika i jest on, delikatnie mówiąc, mierny. 

Klaas-Jan Huntelaar – Najlepsze na koniec, czyli Hunter, który, moim skromnym zdaniem, dalej mógłby dawać nam dużo radości. W ataku Schalke regularnie występuje Di Santo, który słabe występy przerywa rzadkimi przebłyskami. Holenderski napastnik natomiast, chociaż ma 34 lata na karku, stanowi o sile ataku Ajaxu, zdobywając 11 bramek w 22 meczach oraz notując 7 asyst. Piję do tego, że Huntelaar gorszy od Di Santo na pewno nie jest, więc spokojnie mógłby być w Schalke zamiast niego, szczególnie, że latem przychodzi prawdopodobny zastępca Argentyńczyka, czyli Uth. Sądzę, że nikt z nas by się nie obraził, gdyby Holender został w Gelsenkirchen jeszcze rok dłużej, aczkolwiek decyzja o zakończeniu współpracy jest logiczna, gdyż napastnik nie daje już tyle jakości ile dawał w przeszłości, a wysokość pensji pozostała niezmieniona. 

Podsumowując… Schalke pozbyło się graczy zbędnych i za słabych oraz Höwedesa Geisa i Kolasinaca, a na wypożyczenie udali się zawodnicy, którzy na grę w Die Knappen nie są jeszcze gotowi. Jakkolwiek brutalnie to nie brzmi, to Aogo, Giefer, czy Choupo-Moting nie posiadają jakości, pozwalającej walczyć o najwyższe cele, na które Królewsko-Niebiescy liczą. Oprócz wymienionej trójki, w klubie, moim zdaniem, mógłby pozostać jedynie Huntelaar, lecz w tym przypadku „stosunek jakości do ceny” był niekorzystny.

Proszę potraktować ten tekst luźno, gdyż on ma charakter felietonu!