W przerwie reprezentacyjnej zdecydowaliśmy się skontaktować z reprezentantem młodzieżówki Polski, który na co dzień występuje w Knappenschmiede – Joshua Klocknerem.Udało nam się przeprowadzić krótką rozmowę na temat realiów w Gelsenkirchen oraz planów na przyszłość pomocnika urodzonego w 2004 roku.

-Cześć! Na sam początek, opowiesz nam o swoim pochodzeniu oraz o koneksjach z reprezentacją Polski?

-„Pochodzenie polskie odziedziczyłem po mojej mamie. Gdy pojawiła się okazja na grze w kadrze byłem pewien, że to właśnie Polskę chcę reprezentować na boisku. Moim idolem z naszej drużyny narodowej jest Jakub Błaszczykowski.

-Jakbyś opisał swój styl gry na boisku? Czy masz w Schalke jakiegoś idola, lub zawodnika na którym się wzorujesz?

-„Jestem bardzo szybkim i zwinnym zawodnikiem, podczas swojej gry na boisku staram się korzystać ze swojego tempa i bazować wokół niego moją charakterystykę. Jeśli chodzi o idoli w Schalke i zawodników od których mogłem podpatrzeć zagrania lub wzorować się na ich grze, to są nimi Raul oraz Weston McKennie.”

-Jak wygląda typowy dzień w Knappenschmiede, trening, czas spędzony w klubie? Patrząc na renomę szkółki i zawodników którzy się przez nią przewinęli, macie nadzieję wraz z kolegami z zespołu na podobną szansę w przyszłości jak Boujellab, Kutucu, Bozdogan itd.?

-„Mieszkam około godzinę od Gelsenkirchen, w klubie codziennie mamy treningi o 18.00. Trzeba się starać, ćwiczenia są wymagające, na ogół trening jest trudny – ale tak ma być. Zawsze dajemy z siebie wszystko i ciężko pracujemy, jeśli byłaby okazja zrobić kolejny krok w stronę pierwszej drużyny to by było świetne, ale na razie skupiamy się na pracy nad sobą.”

– Doszliśmy do ostatniego pytania – Nie patrząc na Schalke, jaki klub musiałby się po Ciebie zgłosić żebyś mógł stwierdzić, że spełniłeś swoje życiowe marzenie?

-„Szczerze, to są 2 kluby w których chciałbym kiedyś się znaleźć, taka wymarzona kariera, Juventus oraz Barcelona.”